Satan.pl > Czytelnia > Eseje >[ Zaloguj się ]   [ Rejestracja ]
FelietonyEsejePublikacjeKontekstyKontakt

Lectus

Orgia satanistyczna (2009-06-04)

Tak się jakoś składa, że nas, młodych, bardzo interesuje sprawa seksualności człowieka. Ponadto, satanizm utożsamiany jest bardzo często z seksualnymi orgiami. Tu chciałbym wyjaśnić Moje zdanie dotyczące seksu i szeroko rozumianej etyki seksualnej.

Wg piramidy potrzeb Pana Maslowa popęd seksualny należy do tej samej "rodziny" co pragnienie, głód i chęć, zadość uczynienia wydalaniu: są to bowiem potrzeby fizjologiczne. Nie chcę tu jednakże uzasadniać, że popęd seksualny i jego zaspokojenie, jest ważny dla człowieka - do tego doszedł już nawet Kościół, bądź co bądź po pięciuset latach.

Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK) oraz cała doktryna współczesnego chrześcijaństwa głosi natomiast: seks tak, ale po ślubie. Rodzi się więc pytanie, czy ślub należy rozpatrywać formalnie czy materialnie: liczy się sama ceremonia ślubu czy decyzja, decyzja nawet tych którzy wg Kościoła nie mogą wstąpić w związek małżeński.

Mniejsza z tym. Ważniejsze jest bowiem zestawienie współczesnej praktyki, a nawet doktryny Kościoła, a naturalnymi potrzebami ludzkimi. Otóż, młody mężczyzna swoją największą siłę seksualną ma między 17 a 21 rokiem życia. Z obyczaju społecznego wiemy natomiast, że wstąpienie w związek małżeński w tym wieku jest zazwyczaj dość kłopotliwe: zwykle na drodze stają studia lub szeroko rozumiana kariera, cokolwiek by to nie znaczyło. Ślub następuje dopiero po studiach, a więc w wieku 24 i więcej lat. Teoretycznie więc omawiany osobnik powinien nie zaznać miodu do tego czasu. Teoretycznie… ale nie w tym rzecz. Nie wyobrażam sobie ażeby, powołując się na art. 2356 KKK, który potępia masturbację, młody człowiek nie dostał świadomego orgazmu do 25 roku życia!

Pozostaje więc, omawiany w art.2356, samogwałt. Biorąc pod uwagę hierarchię grzechów przeciw Bogu, to mniejszym grzechem jest przedślubna masturbacja niż przedślubne współżycie, a co za tym idzie, jest to grzech, który popełniany jest częściej i z mniejszymi skutkami. Dochodzimy tu więc do ciekawego wniosku, że chrześcijaństwo wpłynęło pozytywnie na rozkwit masturbacji w światowej moralności. To chrześcijaństwo domyślnie propaguje masturbacje, bo nienaturalnym jest odruchem powstrzymywanie się przed pięknym, zdrowym, potrzebnym i naturalnym odruchem chęci zaspokojenia chuci. Wyzbywając się idei Boga stwierdzić należy, że onanizm jest większym grzechem przeciw ludzkiej naturze, przeciw temu co zdrowe i piękne, niż przedślubny seks w wieku 25 lat!

Z natury bytu istot żyjących widać jasno, że w naturalnym stanie rzeczy cenzus wieku dla współżycia (z teoretycznego punktu widzenia :) ) nie istniał. Nasz prapradziadek, żyjąc w epoce kamienia łupanego nie był prawiczkiem mając 18 lat! 16 letnia dziewica była zapewne rzeczą co najmniej dziwną. I tak winno być na powrót. Bowiem natura nie zna wieku: kiedy pojawia się chęć, naturalnym krokiem ewolucji jest umożliwienie zaspokojenie owej chęci. Chrześcijaństwo ma odmienny punkt widzenia. Gdyby nasi pradziadkowie wyznawali w epoce kamienia łupanego wartości chrześcijańskie, to ludzkość pewnie by wymarła. Natura nie podwyższa obecnie granicy wieku, kiedy pojawia się popęd seksualny. Znaczy to, że zdrowa, naturalna ewolucja chce ażeby ludzkość zaspokajała swój popęd mając tyle samo lat, ile mieli nasi przodkowie sprzed 400, 900 czy 4500 lat temu! Zaiste proste i czytelne to jest!

Moja nauczycielka filozofii, Ewa, stwierdziła kiedyś, że w przedstawionej powyżej linii rozumowania jest błąd: albowiem teraz ludzie nauczyli się korzystać z własnego rozumu i mogą, chcą powstrzymać orgazm i przenieść go na później. Odpowiedziałem jej wtedy, że znaczy to tym samym, że ludzie prehistoryczni żyli w grzechu, że jesteśmy grzesznym nasieniem. Dodałem wkrótce, że gdyby wtedy posługiwali się rozumem, to nas by tu nie było! Jestem przeciwny takiemu rozumowi, który empirycznie dochodzi do twierdzeń, że powstrzymywanie się od "jedzenia", "picia", "defekacji" i od tego co determinuje rozwój ludzkości, jest prawe i zgodne z wolą Bożą czy z tezami tego właśnie rozumu. Może to Bóg chrześcijan nawala? Może to nawala chora doktryna Kościoła, bo Boga nie ma i nigdy nie było, a uwolnieni od tego byli praludzie? Są to oczywiste pytania retoryczne, na które odpowiedź znana jest zapewne czytelnikom owej witryny: duch tego portalu sam udziela odpowiedzi.

Pragnąłbym tu powtórzyć, że chrześcijaństwo należy winić za zwyczaj częstej masturbacji; zaznaczając także, że masturbacja jest środkiem zastępczym - o czym dalej. Tu chciałbym przekonać nieprzekonanych i uargumentować swoją tezę, albowiem znaleźć się mogą tacy, którzy uważają, że nie oddają się uciechom bożka Pana, albowiem jest to ich własny wybór. Otóż, wybrała za Ciebie moralność chrześcijańska! Coś takiego istnieje, żyjemy w niej, mamy tu bowiem do czynienia z moralnością na tle historii chrześcijaństwa w Europie. Niewielu jest już obecnie ludzi, którzy podnoszą na wokandę takie bzdury, że niby to znikomy jest związek obowiązującej moralności z chrześcijaństwem! Zaiste, niedouczeni głupcy są to.

Na końcu chciałbym także zaznaczyć, że o ile zdrowym odruchem jest zaspokajanie potrzeb, że o ile nie ma możliwości na naturalne jej uskutecznienie, o tyle można posłużyć się zastępczymi środkami. Takim zastępczym, czasowym środkiem jest masturbacja. Należy jednak pamiętać i mieć na uwadze, ażeby swojej uwagi nie skupiać tym sposobie zaspokajania potrzeb.

Satanizm, ze względu na propagowanie wolnej cielesnej miłości, seksu w zależności od potrzeb i preferencji, postrzegany jest jako ideologia lub religia wszelkiego rodzaju zboczeńców. Cóż, odpowiedź na to znaleźć można w ogólnej wymowie tego tekstu. Ważne jest jednak to, że do grupowych orgii dochodzić może nawet podczas rytuałów lawejowskich. Fakt, że znamienne są one o wiele bardziej, dla grup czcicieli diabła: pseudosatanistycznych młodzieżowych nieformalnych związków niespełnionych lub ciekawych szczeniaków. Trzeba tu jednak mieć na uwadze, żeby te orgie były w istocie wyrazem woli uczestników, a nie "wymusem ideologii" co świadczy o zupełnym braku zrozumienia tematu! Zdarza się to także i doświadczonym satanistom.

Sądzę, że winą za urazy psychiczne, które mogą się uskutecznić podczas owych orgii głównie na skutek braku woli uczestników, można po części obarczyć i Kościół! To właśnie bowiem moralność chrześcijańska implikuje tak wielkie zaciekawienie seksem, że niektórzy ludzie potrzebują nawet takich... wytłumaczeń, ażeby wziąć udział w seksualnej orgii.

Satanizm to religia/ideologia wolnych. Zrzucić więc należy tabu, zrzucić je należy w szerszym aspekcie, a nie tylko w takim, który by pozwalał spółkować na zimnej płycie oziębłego grobu!

Jako stary satanista jestem, byłem i zapewne będę przeciwnikiem rytuałów seksualnych. Uważam, że są one wyrazem niezdrowych potrzeb lub (co gorsza!) braku uświadomienia własnej woli! Moja ambiwalencja podyktowana jest oczywiście subiektywnymi przesłankami. Nie widzę nic złego i niczego nienaturalnego w odmiennych praktykach seksualnych osób postronnych o ile są one wyrazem ich woli!

Lectus

_____________________
Tekst pierwotnie ukazał się na nieaktywnej od końca 2004 r. witrynie autora http://lectus.prv.pl




Główna/FAQ/Filozofia/Czytelnia/Nietzsche/O nas/Varia/Scena/Sztuka/Forum/Katalog/Okultyzm
Ludowy Komisarz Zdrowia ostrzega: wszystkie materiały umieszczone na stronie są własnością autorów.
Kopiowanie i rozpowszechnianie może być przyczyną... Tylko spróbuj. My zajmiemy się resztą :>